Sidor som bilder
PDF
ePub

udało mi się wypukać przychylniejszą odpowiedź, która mi jeden lub drugi szczegół znajdującego się tam rękopismu pojaśniała. Nakoniec zmieniły się okoliczności do tyla, że mógłem w tym celu nietylko przejeżdżać się do miejsc ode Lwowa bliższych, ale i do Krakowa, do Warszawy i Wilanowa dojechać. Przy ponawianych tedy usiłowaniach, szczegół ze szczegółem zestawiając, przyszedłem po latach dwunastu do pewnych wyników nad ogółem tych źródeł, i część ich do pierwszego okresu dziejów Polski odnoszącą się tu kładę. Czytelnik obeznany z tą gałęzią pismiennictwa u nas, latwo obaczy co w tej xiążce jest owocem własnych moich zachodów, a co od poprzedników moich przejąłem.

PRZEGLĄD ŹRÓDEŁ

I.

KRONIKA LECHICKA.

Na początku wieku XI była w Polsce jakaś kronika lechicka, zawierająca dzieje starożytnych Linchitów, ludu pierwiastkowo ilirskiego, mieszkającego poźniej w Dacyi. Miał ją pod reka Miorsz i zowie ją Descriptio Lechiticorum annalium. Ponieważ wywód i początek narodu naszego, zkądinnąd nikomu nieznany opisując, powołał się w głównem miejscu na tę xięgę, godzi się wnosić że ona była źródłem jego najwalniejszem: zawierała tedy dzieje Ilirodaków poczynając od czasów Artaxerxesa Memnona zwanego w języku biblijnym Aswerem, a ciągnąc je mniej lub więcej aż do czasów Decebala, bo na nich urywają się wiadomości Miorsza zaczerpnięte z dziejów lechickich. Kto te sięgę pisal? kiedy? gdzie i według jakich źródeł? o tem niewiemy nic pewnego; gdy atoli wiadomo, że już w wieku IX i na początku X zajmowali się Słowianie wywodami swoich pier

wiastków zaczepiając takowe aż o czasy Jafeta '; że do przodków swych zaliczali starożytnych Getów i Daków, których mędrzec Dikeneas czyli Keneas słynął u Słowian jako założyciel jednej z pierwszej ich świątyń2; można się więc domyślać, że xięga ta w XI wieku przez Polaków czytana i wypisywana, była puścizną starych Słowian którzy zapisali w niej to co o pochodzeniu swem bądź od narodów oświeceńszych dowiedzieli się, bądź też z własnych podań usłyszeli. W onych wiekach znano jeszcze w całości wielu pisarzów greckich i rzymskich których dzieła znamy dziś tylko z ułamków, jako to: Teopompa Chiotę, Troga Pompeja i innych. Równie też nie poginęły byly jeszcze dzieła w których dzieje Getów starożytnych wyłącznie traktowano. Pobudką do pisania ich było nadzwyczajne wzniesienie się a potem upadek tego narodu za czasów Decebala, i wszystkie kończyły się mniej lub więcej na tej katastrofie. Zwykle dawano im nadpis Getica, a niekiedy Dacica. Pisal Tetixà Kriton z Pieryi, i Dio Chryzostom z Prusei; pisal Aanına Appian a podobno i Statius. Nakoniec pisali o Getach Kassiodor i Jornandes Got, starożytnych Getów ilirskich ze skandynawskimi Gotami zmieszawszy. Wiadomości które kronikarze nasi z dziejów Ilirodackich podają, zachowały się czysto od pomącenia Getów z Gotami, źródłem więc ich niemógł być ani Kassiodor ani Jornandes; ale pisarzów wyżej wymienionych których dzieła obfitujące we wiadomości źródłowe już zaginęły, mogli z korzyścią radzić się starzy Słowianie w swoich wywodach, a niejedno zapewne wiedzieli oni także z podań swoich ojczystych. Jakoż są niektóre szczegóły w których Jornandes z kronikarzami naszymi zupełnie zgadza się; nie można tedy wątpić, że te same źródła z których czerpał niegdyś Kassiodor, skrócony przez Jornandesa,

') Tous les Sclabes, au rapport des personnes le mieux instruites de leur origine, descendent de Mari (Madaï) fils de Japhet, et c'est à lui qu'ils font eux-mêmes remonter leurs généalogies. Massudy u D'Ohssona Des Peuples du Caucase. Paris, 1828. str. 85.

2) Massudy tamże str. 104; porów. Strab. Geogr. VII. 298.

znane były w swojej czystości autorowi kroniki lęchickiej, na którą ostatecznie powołał się Miorsz, a z której wiadomości wyjmując skracał je i opowiadał swojemi słowami. Takichto wiadomości składem była najstarsza z xiąg w Polsce znanych, a odgłos tych wiadomości, odnoszących się do dziejów getyckich, zalatuje nas nietylko z naszych po lacinie pisanych kronik, ale iz kroniki Nestora.

II.

ROCZNIKI POLSKIE.

Pierwszą formą pod którą dzieje nowożytne w chrześciańskim świecie objawiać się zaczęły, są roczniki, złąd ważność ich dla tych dziejów uznana jest zarówno w Niemczech jak we Francyi lub Anglii. U nas zrobiono już niejedno trafne postrzeżenie nad ojczystemi rocznikami; w ogólności jednak krążą o nich zdania częstokroć mylne zupełnie, a i w najznakomitszych dziełach nie przyznano im jeszcze ważności tej jaka im w rzędzie źródeł polskich należy. Z tej przyczyny mając tu mówić o rocznikach polskich, muszę rzecz moją wyżej zasięgnąć.

Dokładne oznaczenie dni wielkonocnych według których resztę świąt w roku obliczano, było jedną z najwcześniejszych potrzeb chrześciaństwa. Kłopotało ono przez długi czas duchownych, najpierwsi bowiem prałaci nie umieli częstokroć oznaczyć właściwego dnia Paschy, a spory w tej mierze wytaczane niepomału gorszyły wiernych i zasmucały. Dla zapobieżenia temu wynaleziono tak zwane cykle czyli wielkonocne tablice które na lat dziewiętnaście obliczone, a po klasztorach i kościołach znaczniejszych rozesłane, wskazywały naprzód kiedy wielkanoc przypadnie. Pierwsze cykle miał układać Euzebi cezarejski; układał je poźniej ś. Teofil, a uważano że źle układał. Były też cykle

') Beda De Nat. rer. II. 44. wyd. Kolon. 1557.

ś. Cyryla alexandryjskiego; naostatek układał je innym znowu sposobem Wiktoryn akwitański. Na początku VI wieku opat rzymski Dyonizy, zwany przez skromność małym, poprawiwszy Wiktoryna oznaczył początek ery chrześciańskiej, przyjmując rok 753 od założenia Rzymu za rok narodzenia pańskiego, i stosownie do tego urządził cykle. Mnich anglosaski Beda, żyjący w końcu VII i na początku VIII wieku, zastosował pierwszy erę Dyonizego do kronikarstwa, a przeważnym wpływem swoim sprawił, że cykle na nowy sposób urządzone, upowszechniły się po klasztorach i kościołach zachodniej Europy. Pisano je tak, że text właściwy w dziewietnastu rubrykach zamknięty, mieścił się na jednej lub dwu stronicach w wązkiej kolumnie, a szerokie dokoła brzegi wyśmienicie mogły być użyte do zaciągnienia pod rokiem odpowiednim znaczniejszych przygód kraju i kościoła dla którego cykl był przysłany. Niewątpliwie tedy już w wieku VII lub na początku wieku VIII powstały na zachodzie roczniki według ery chrześciańskiej obliczane, a pisane pierwiastkowo na cyklach czyli tablicach wielkonocnych, z których poźniej w jedną xięgę zebrane, a w licznych odpisach mylone częstokroć i podrabiane, utworzyły osobny rodzaj materyalu dla historyi. Roczniki więc u wszystkich niemal nowożytnych narodów wyprzedziły właściwe kronikarstwo i stały się posadą jego i źródłem".

Charakterystyczny w cywilizacyi zachodnioeuropejskiej jest chód historyi. Jak niegdyś oddzielić się musiała poezya od muzyki, aby zosobna udoskonalone, tem korzystniej z sobą łączyć się mogły, tak też w Europie zachodniej oddzieliła się wcześnie chronologia od historycznej narracyi, i od czasu do czasu powstawali kronikarze którzy czując wyższe powołanie historyi, uważali ścisłe następstwo lat za rzecz podrzędną, a wkładali główne usiłowania w to, aby zdarzenia ze względu przyczyn i skutków do siebie należące zestawić w jednym obrazie w którymby się życie narodu wyraźniej odbijało. Takim opowiadaczem, że innych dalszych pominę, jest u Niemców Luitprand, Widukind, Tietmar; takim opowiadaczem u nas jest Gaweł mnich, Mateusz herbu Cholewa i Wincenty zwany Kadłubkiem. Nie ma ich w owym czasie na Rusi, bo ta wpływom zachodniej cywilizacyi wtedy jeszcze nie ulegaľa, i tak Nestor jak 1 pierwsi jego dopełniacze pisali częścią rocznik, częścią kronikę. Dlatego kiedy u nas wykrywa się mnóstwo roczników które właściwe kronikarstwo wyprzedziły; na Rusi znachodzą się one oddzielnie tylko w tych czasach w których wpływ Polski był na nią widoczny. Wtedyto i kroni

Nie ma wątpliwości że cykle przez wielebnego Bedę poprawione i do ery chrześciańskiej zastosowane obiegały i w Polsce. Mamy tego oczywisty dowód w rękopismie pergaminowym krakowskim, gdzie wszelkie obliczenia kalendarzowe są z dzieła Anglosasa Bedy odwzorowane, a przyłączony na początku rocznik bardzo dawny, który Sommersberg w innym także rękopismie znachodził, zaczyna się tak: DCCXXX Beda presbiter obiit. Początek tedy roczników polskich sięga początków chrześciaństwa u nas. Już Mieczysław I zakładał u nas biskupstwa i klasztory, i ani wątpić że za jego czasów spisywano w Polsce roczniki na cyklach, a chociaż autografy ich poginęły, pewna jednak że w odpisach jakich nam wieki poźniejsze dość obficie dostarczyły, znajduje się niejedno zdarzenie historyczne, zaciągnione do xiąg już w wieku X i na początku wieku następnego. Gdybyśmy mieli dokładniejszą wiadomość o najpierwszych naszych klasztorach i ich zmianach poźniejszych, posłużyłaby ona zarazem do oznaczenia miejsca i czasu w których roczniki nasze, w poźnych odpisach do nas doszłe, były rozpoczęte, i gdzie się pierwiastkowa osnowa ich urywała; jest bowiem właściwością pism tego rodzaju, że ich pisarze ustawicznie zmieniają się, i rzadko znajduje się rocznik obejmujący dłuższy przeciąg lat, któryby był płodem jednego człowieka; zdarzało się jednak, osobliwie w wiekach poźniejszych, że ktoś stary rocznik przez rozmaitych pisany naśladując, wybieral daty ztąd i zowąd, i nowym szykiem układał je w całość, nie bez własnych dodatków.

Wszystkie niemal roczniki polskie jakie dziś znamy są z małym tylko wyjątkiem odpisami, nie oryginałami; odpisami

karstwo litewskie w ruskim języku spisywane, przyjęło piętno zachodu, i oddzieliło się od właściwych ruskich latopisów, jak to pięknie wykazał Ignacy Danilowicz w swojej rozprawie. Nie rozumiał tego Braun kiedy powiedział o naszym Wincentym: Forte tempus nullum expressit ut fabulis indulgeret. De Script. Pol. str. 197. Nie rozumieją ci wszyscy, co właśnie z tego punktu robią częste na kronikarzów polskich wycieczki. Gaweł w pierwszej redakcyi swojej kroniki zatrzymywał tuowdzie rok i wyrażenie rocznikarza; opuścił je po rozważniejszym namyśle w redakeyi drugiej i zastąpił opowiadaniem, a był to w jego przekonaniu rodzaj postępu, czego też, wszystkie okoliczności zważywszy, zaprzeczyć mu nie można.

« FöregåendeFortsätt »