Sidor som bilder
PDF
ePub

też przytaczany jest po imieniu Nestor w rękopismach historycznych polskich z wieku XVII. Znam też dwa polskie przeklady latopisu Nestora dokonane w naszych już czasach jeden przez śp. xiędza Ławrowskiego kanonika przemyskiego, dociągniony tylko do roku 989; drugi całkowity przez xiędza Jana Dalibora Wagilewicza, z oryginału według najlepszego wydania zrobiony i opatrzony trafnemi objaśnieniami. Oba sa dotąd w rękopismach.

Rękopisma.

Ilość rękopismów Nestora jest bardzo znaczna. Archeograficzna komisya która się już od lat wielu wydaniem zupełnego zbioru ruskich latopisów i innych pomników zajmuje i ku temu celowi zgromadziła u siebie rękopisma z całego kraju, liczy ich 53. Wydawcy tego latopisu dzielą je na cztery oddziały z których pierwszy zawiera stary text Nestora; drugi oddział zawiera text średni; trzeci nowy text, a czwarty oddział text Nestora skrócony. Text stary znajduje się w kodexach następujących: lawrentowym, hipackim, chlebnikowskim, radziwiłowskim i w troickim. Reszta rękopismów zawiera text średni, nowy i skrócony; z nich zasługuje na wzmiankę rękopism nikonowy dla ważnych niektórych wiadomości które w nim tylko od zatracenia uchowały się. Dokładniejsza wiadomość o rękopismach znajduje się w przedmowach wydawców Polnago Sobranija russkich letopisiej którego dotąd cztery tomy są mi znane. O rękopismie lawrentowym w szczególności jest dokładna wiadomość przy wydaniu Tymkowskiego.

Wydania.

Pierwszy raz wydano kronikę Nestora w Petersburgu roku 1767, w 4. Wydrukowano tam błędny text radziwiłowskiego i nikonowskiego rękopismu. Oba te wydania ledwie zasługują na wspomnienie ze względu bibliograficznego, i są dziś bez żadnego prawie użytku. Krytyczne wydania są:

I. HECTOPь Russische Annalen in ihrer Slavonischen GrundSprache verglichen, übersetzt und erklärt von August Ludwig Schlözer. Göttingen. Theil 1-5. 1802-1809. Sięga tylko do początku panowania Włodzimirza wielkiego; dołączony komentarz jest w wielu względach wyborny.

II. Letopis Nestorowa po drewniejszemu spisku mnicha Lawrentija, izdanije professora Timkowskago preriwajuszczejesia 1019 godom. Napeczatano pri obszczestwie istorii i drewnostiej rossijskich. Moskwa 1824. 4. str. VII 105.

III. Polnoje Sobranije russkich letopisiej izdannoje po wysoczajszemu poweleniju archeograficzeskoju kommissieju. Tom pierwyj I. II. Lawrentijewskaja i troickaja letopisi. Sanktpeterburg, 1846. str. XX 267. Wydawcy są tego zdania że właściwy text Nestora zaginął; ale przepisywacz Ławrenty w XIV wieku miał go jeszcze pod ręką, i szedł głównie za nim a tylko gdzienieco z innych xiąg przymieszał. Z tej zasady wychodząc trzymali się textu lawrentowego, a z rękopismów hipackiego, chlebnikowskiego, radziwiłowskiego i troickiego 15° dobierali waryanty i niektóre uzupełnienia. Wydanie to jest dotychczas najlepsze.

go

VI.

KRONIKA

KOZMY PRAGSKIEGO

Ważnem źródłem nietylko do dziejów czeskich ale i polskich jest ta kronika. Doszła nas w rękopismach dawnych, w części nawet niemal spółczesnych, które jednak nie są wolne od myłek a podobno i wtrętów; wydania zaś któreby odpowiadało wszelkim wymaganiom krytyki, dotąd nie ma. O autorze

wiemy to tylko co bądź sam o sobie powiada w swojej kronice, bądź też co dodał pierwszy jego dopełniacz.

Urodził się Kozma w roku 1045; dowiadujemy się o tem ze zwrotu który robi do Muzy pod koniec swojej kroniki. Opisawszy śmierć Władysława I przypadłą w roku 1125 powiada: Mamli rzucić kotwicę u tej przystani? lub też śród Eurów szalonych rozwinąć żagiel ku dalszej żegludze? powiedz piękna nauczycielko moja o Muzo! ty bowiem co nigdy nie starzejesz się, pobudziłaś mnie starego do prac młodzieńczych; azaliż nie wiesz że w takim jak ja starcu jest zdziecinniały umysł i duch osłabły? O gdyby mi ośmdziesiątletniemu starcowi wrócił Bóg te lata, w których niegdyś w Leodyum pod mistrzem Frankonem wymowy i dyalektyki słuchając, igrałem z tobą dowoli po kwiecistych błoniach!、1

Gdzie się rodził i kto byli jego rodzice? nie wiadomo. Co do pierwszego, można tylko w ogólności powiedzieć że się rodził w Czechach; zaś co do drugiego, zdaje się, że pochodził ze szlachetnej i zamożniejszej rodziny, jednej z tych co około roku 1039 przesiedlone zostały do Czech z Polski. Opisawszy bowiem pod tym rokiem powrót Brzetysława z pamiętnej do Polski wyprawy, powiada: Naostatek wiozą więcej niż na stu wozach dzwony niezmiernej wielkości i wszystkie skarby polskie; postępuje za niemi niezliczone mnóstwo mężów szlachetnych: skutych łańcuchami, z obrożami na szyjach; a śród nich, ach nieszczęśliwy jeniec! mój pradziad, stanu duchownego, z powołania presbiter. Wyprawą tą zajmuje się bardzo, i szcze

1) III. 277.

[ocr errors]

2) Postremo plus quam centum plaustris ducunt immensas campanas et omnes Poloniae gazas, quas sequitur innumera nobilium virorum turma: astricti manicis ferreis et constricti colla bagis, inter quos heu male captus! adductus est meus atavus, consors in clero, presbyter officio. II. 115. Wydawcy ostrzegają że słowa meus atavus są tylko w rękopismie drezdeńskim i wiedeńskim; a nie ma ich w rękopismie pragskim i brzewnowskim tudzież w wydaniach Frehera. Czy w rękopismach tych które już po Pelclu i Dobrowskim wykryto, znajdują się? nie wiadomo mi. Mniemają też pomienieni wydawcy że Kozma jako kapłan rozumiał przez słowa meus atavus pokrewieństwo duchowne raczej, niż fizyczne; ale takowy wykład zdaje mi się naciągany. Atavus we wzorowej łacinie znaczy przodka w piątym stopniu; u Kozmy znaczy po prostu pradziada, w tem znaczeniu używa on razporaz tego wyrazu, bez żadnych zgoła przenośni. Brzety

gółowo ja opisuje, rozpowiadając między innemi jak mieszkańce zamożnego miasta Gdecz, widząc niepodobieństwo obrony, wyszli z rószczką złotą naprzeciw Brzetysławowi prosząc iżby im pozwolił spokojnie z całym majątkiem swoim przenieść się do Czech. Na co chętnie przyzwoliwszy ten xiążę, dał im znaczny obszar ziemi kolo Cirnina, ustanowił jednego z pomiędzy nich przełożonym, i pozwolił iżby tak oni jako też ich potomkowie rządzili się temi samemi co w Polsce prawami; owoż podziśdzień (dodaje Kozma) zowią się od ojczystego miasta Gdeczanami.. 1

[ocr errors]

Dla Brzetysława zdaje się być ujęty wielkiemi jakiemiś dobrodziejstwami. On co jest zwykle sumienny i umiarkowany, posuwa się w pochwałach tego xięcia aż do śmieszności. Domyślają się jego wydawcy że nauki w Leodyum pobierał wraz z synem tego xięcia, Jaromirem, o którym pod rokiem 1061 powiada że jest puer bonæ indolis, a chociaż hultajskich sprawek jego nie zamilcza, jest mu jednak z serca przychylny. W roku 1074 widzimy go już umieszczonego w szkole pragskiej przy kościele ś. Wita, w której, jak się zdaje, pełni obowiązki nauczyciela. Z tego czasu przytacza o sobie szczegół następujący. Nie zamilczę, powiada, co mi się w owym roku

sław mówi o Boleslawie okrutnym i świętym Waclawie mei atavi (II. 128) a wiemy że to byli jego pradziadowie; tak samo mówi Świętopelk super atavum meum Jaromir (III. 30); i znowu wiemy że Jaromir był Świętopełka pradziadem. Można tedy czytanie kodexów drezdeńskiego i wiedeńskiego przyjąć albo odrzucić, według tego jak się z rękopismów innych lub z kombinacyj pokaże; ale przyjąwszy je raz, trudno jest wyłożyć znaczenie tych słów inaczej jak że to był Kozmy pradziad istotny.

1) II. 107.

2) Sicut sol in virtute sua sidereum lumen et lunae nimio splendore occulit et hebetat, sic novus Achilles, novus Tethides, Bretislaus novis triumphis fortia acta et victoriosissimas atavorum palmas attenuat et obscurat. Nam Deus talem sibi gratiam contulit ut quas singulis hominibus particulariter, has quoque huic indeficientes virtutes largitus est generaliter. Quippe hanc virtutum obtinuit cumulationem, ut in rebus bellicis strenuitate praecelleret Gedeonem, corporis viribus exsuperaret Samsonem, quadam speciali praerogativa sapientiae praeiret Salomonem. Unde factum est ut in omnibus praeliis victor existeret ceu Josue, auro et argento locupletior esset regibus Arabiae! itd. II. 105.

gdyśmy jeszcze w szkołach byli umieszczeni, słyszeć i widzieć zdarzyło. Oto pewnego dnia gdy w kaplicy śś. męczenników Kozmy i Damiana stojąc, pomrukiwałem psalmy, przyszedł mąż pewien niosąc woskową świecę i nić śrebrną którą, według objawionego sobie rozkazu, mierzył swe członki. Przystąpiwszy do mnie rzekł: sluchajno dobry młodzieńcze! gdzie leży ś. Radym brat ś. Wojciecha? Na to odrzekłem: ten co go świętym zowiesz nie jest jeszcze kanonizowany przez papieża, i odprawiamy dotąd msze za jego duszę. Na to on: tegoć ja nie wiem, wiem tylko, że gdy w Krakowie siedziałem przez trzy lata w więzieniu podziemnem, w którem było tylko jedno okienko u góry którędy kiedyniekiedy podawano mi chleb i wodę, w tej niedoli, razu jednego stanął przedemną mąż którego szaty były białe jak śnieg, a oblicze jak słońce jaśniało. Tyle tylko pomnę, gdyż wnet wpadłem w zachwycenie, i jakby ze snu twardego obudziwszy się, ujrzałem się przed miastem, a ten co mi więzienie otworzył stał przedemną i rzekł: Idź do Pragi, nie lękaj się nikogo, a gdy wejdziesz do kaplicy ś. Kozmy i Damiana jestem Radym, ś. Wojciecha

złóż swój dar u grobu mojego brat. To rzekłszy zniknął z mych oczu. Patrz na te włosy i tę twarz cierpieniami znędzniałą i poznaj że to coć rzekłem jest prawdą..1

W roku 1086 towarzyszył Jaromirowi, który jako biskup nosił imię Gebharda, na synod moguncki i widział jak cesarz Henryk przywilej połączenia biskupstwa olomunieckiego z biskupstwem pragskiem podpisywał2. W kilka lat poźniej o śmierci Gebharda donosząc rozwodzi się nad jego cnotami, i gdy powiada, że sam był świadkiem tego co opisuje, daje tem samem do zrozumienia że ścisłe i od lat wielu łączyły ich stosunki3. Miał też Kozma i u innych pragskich biskupów wziętość, zapewne dla swej nauki. W roku 1092 towarzyszył nowoobranym

II. 161. 162.

2) II. 172. 3) II. 179.

« FöregåendeFortsätt »